Ewolucjoniści twierdzą, że wszystko zaczęło się wielkim wybuchem i ewolucją wszechświata. Mówi się, że wszechświat sam się przekształca – wielki wybuch uruchomił proces kształtowania się gwiazd, galaktyk, planet i ostatecznie życia. Wszystko powstało w wyniku eksplozji, która miała miejsce jakieś 15-18 mld lat temu. Nie ma jednak żadnego przykładu, żeby eksplozja spowodowała wyższy porządek – wybuchy powodują spontaniczny rozkład struktury wyżej zorganizowanej. Naukowcy potwierdzają, że wszystkie wybuchy niszczą porządek i strukturę. Niszczą a nie tworzą.
Pomysł, że kosmos ewoluuje jest niezgodny z drugim prawem termodynamiki znanym jako prawo zachowania entropii. Prawo to twierdzi, że wraz z upływem czasu wszechświat staje się mniej uporządkowany – z biegiem czasu wszystkie systemy pozostawione samym sobie zmierzają od porządku do rozkładu. Doświadczamy entropii na codzień patrząc jak wszystko się starzeje i rozpada. Ten upadek struktury przeciwstawia się teorii ewolucji.
II prawo termodynamiki pozwala na zwiększenie porządku (np. wtedy gdy dziecko dojrzewa lub nasienie staje się drzewem) tylko wtedy gdy istnieje jakieś zewnętrzne źródło mocy i złożony mechanizm, który zgromadziłby tą energię. Ewolucjoniści tego nie mają.
II prawo termodynamiki jest sprzeczne z teorią wielkiego wybuchu. W kosmologii wszystko, co widzimy kończy się. Gwiazdy się wypalają – raz na jakiś czas gwiazda eksploduje i przechodzi od struktury uporządkowanej do nieładu – wszystko we wszechświecie zmierza w kierunku niższego zorganizowania. W każdej dziedzinie nauki naukowcy obserwują prawa entropii.
Świat jest jak nakręcony zegar, który się rozkręca. Naukowcy studiujący kosmologię mówią o ostatecznym wypaleniu wszechświata. Na podstawie tego, co wiadomo o wszechświecie za parę milionów lat wszystko będzie miało taką samą temperaturę – nie będzie więc różnicy temperatur potrzebnej do uzyskania energii koniecznej do wykonania jakiejkolwiek pracy. To, że wszechświat musiał być zaprojektowany i uporządkowany w skończonej przeszłości nie uciekło uwadze świeckich naukowców:”II prawo termodynamiki w odniesieniu do kosmosu wskazuje na to, że wszechświat się rozkręca jak zegar, a jeśli się rozkręca musiał istnieć czas kiedy był jeszcze w pełni nakręcony” – stwierdził naukowiec NASA .