Proces ewolucji

Podstawowe założenia

Proces ewolucji, tak jak wyobrażają sobie go ewolucjoniści, opiera się na dwóch podstawowych założeniach:

1) spontanicznych, progresywnych mutacjach

2) naturalnej selekcji.

Mutacja jest to po prostu przypadkowa, spontaniczna zmiana w organizmie żywym, która może być opisana jako przypadkowe „wyrodzenie się”. Zmiany te dokonują się w zapisie genetycznym i mogą być odzwierciedlone w formie zmian cech strukturalnych lub funkcjonalnych organizmu. (Nie wszystkie zmiany w zapisie genetycznym pociągają za sobą widoczne zmiany w żywych organizmach).

Koncepcja naturalnej selekcji polega na założeniu, że na skutek zmieniających się warunków otoczenia, organizmy żywe ze zmianami mutacyjnymi mogą mieć większe szanse przeżycia niż organizmy, w których zmiany takie nie zaistniały.

Teoria ewolucji zakłada zatem, że mutacje, które przetrwały proces ewolucji, musiały być we wszystkich etapach ewolucyjnych zmianami udoskonalającymi, a nie upośledzającymi. Wypowiedzi przytoczone poniżej rzucają światło na wartość naukową tego założenia.

Zmiany śmiertelne

Obserwacje wykazują, że zmiany mutacyjne, tzn. „wyradzanie się”, są z zasady zmianami chorobowymi i śmiertelnymi. „Większość mutacji, wywołanych zarówno w laboratoriach, jak i w warunkach naturalnych, wytwarza pogorszenie się zdolności życiowych, pojawienie się chorób dziedzicznych i potworności” (T. Dobzhansky, Genetics and the Origin of Species). Podobnie ewolucjonista Rostland przyznaje, że mutacje są na ogół degenerujące i „… nigdy nie prowadzą do wytworzenia się czegokolwiek nowego i oryginalnego” (J. Rostland, The Orion Book of Evolution, 1961).

Okazuje się zatem, że fundamentalne założenia, na których opiera się cała koncepcja teorii ewolucji, mają wątpliwą wartość naukową. Zamiast popierać proces ewolucyjny, mutacje i naturalna selekcja eliminują możliwość stopniowego udoskonalania się organizmów żywych.

Jako jeszcze jeden przykład niemożliwości procesu ewolucyjnego warto wspomnieć tu również rozważania dotyczące ewolucji skrzydeł. Jeżeli teoria ewolucji jest słuszna, twierdzi ewolucjonista Hellersk, skrzydła we wczesnym swym rozwoju były nie tylko bezużyteczne, ale również upośledzające i trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób zwierzę z przejściowymi i bezużytecznymi kończynami mogło mieć przewagę nad innymi zwierzętami (H.E.L. Hellersk, The Story of Life, 1958).

Precyzja i złożoność organizmów żywych

Teoria ewolucji nie może wytłumaczyć powstawania szeregu precyzyjnych i złożonych organów takich jak: ucho, mózg, oko itp. Narządy te mogą działać tylko wtedy, gdy posiadają wszystkie części składowe. Bez odpowiedniego kompletu części składowych rozwinięta struktura jest tylko bezużytecznym balastem dla organizmu, a nie pożytecznym organem. Taka bezużyteczna struktura nie daje mu przewagi nad innymi organizmami. Wręcz przeciwnie, stanowi ona niepożądany i upośledzający ciężar. Nie istnieje powód, dla którego bezużyteczna struktura miałaby się rozwijać w procesie dziedzicznym w strukturę pożyteczną.

Sam Darwin nie potrafił wytłumaczyć ewolucji wielu złożonych organów, dokonanej na drodze mutacji i naturalnej selekcji. Rostland pisze: „Nie mogę zmusić się do myślenia, że mutacje poparte naturalną selekcją mogły zbudować cały świat żywych organizmów z całą ich subtelnością i bogatym wachlarzem wartości strukturalnych, nawet gdyby odbywało się to w długim okresie czasu, jak zresztą zakłada teoria ewolucji. Trudno jest mi przekonać siebie, że oko, ucho, mózg mogły być wytworzone na tej drodze” (J. Rostland, The Orion Book of Evolution). Ewolucjonista Carter stwierdza: „Nikt nie może patrzeć na niezmiernie skomplikowaną strukturę owada czy kręgowca i wierzyć, że nasze proste teorie mogą wytłumaczyć taką ogromną złożoność” (G.S. Carter, Animal Evolution, 1954).

Warto tu również wspomnieć, że istnieją zasadnicze różnice między mózgiem człowieka a mózgami zwierząt. Mózg człowieka jest do tego stopnia wyższy od mózgu zwierząt, że stanowi on coś zupełnie nowego w świecie organizmów żywych (patrz np. H.E.L. Hellersk, The Story of Man). To stwierdzenie pokrywa się doskonale z zapisem biblijnym, w którym podkreślona jest odmienność człowieka od zwierząt.