Czyli plan, wzór konstrukcji, rozpoznawalny w swojej budowie i działaniu, złożony z różnych składników. Wzajemnie powiązanych. Tworzących sprawnie funkcjonującą całość.
Można jeszcze dodać koncepcyjną postać tego słowa (projekt na desce kreślarskiej, rysunek techniczny czegoś co ma powstać) i realizacyjną postać tego słowa (gotowy twór). Tak więc projekt powstaje wpierw jako idea (pomysł jak coś ma być zrobione, z czego, i do czego ma służyć). Np. z łańcucha, kół, zębatek, ramy, siodełka i kierownicy: rower. Twór mający służyć nie do pływania, nie do latania – lecz do jeżdżenia.
Jak już mamy elementy, z których ma być zbudowany nasz projekt – potrzebna jest tzw. sekwencja montażu, czyli informacja jak to poskładać w całość. Funkcjonalną całość. Aby tak się stało, elementy nie mogą być połączone byle jak (bo się nam rower rozleci) i byle gdzie (nie możemy zamienić miejscami koła z siodłem, bo się na czymś takim jechać nie da…)
W podobny sposób możemy mówić o „budowlance”: pole jest, na nim kopce piachu, żwiru, deski, rury, kable, cegły etc… teraz aby coś sensownego z tego powstało, potrzebny jest inżynier który naszkicuje PLAN. Jaki to ma być budynek (budynki), do czego ma służyć. Z innych materiałów i do innych celów robi się stodołę, z innych i do innych celów – chlew, z innych i do innych celów – dom mieszkalny.
Inżynier, lub specjalista o takich umiejętnościach – tworzy ideę budowy, następnie po kolei, sekwencjami, jest to robione. Oczywiście, potrzebny jest nadzór: ktoś kto wie o co chodzi, czuwa nad przebiegiem prac. Kontroluje, koordynuje. I tak, ze stosu składników różnych, pojawiają się funkcjonalne budowle, specjalistyczne budynki gospodarcze na wsi + dom gospodarza i jego rodziny…
To samo z literaturą: pojawia się pomysł w głowie pisarza, po czym za pomocą liter, słów – na bazie atramentu i kartek – powstaje zapis. O ściśle określonym przeznaczeniu: albo kryminał, albo przepisy kulinarne, albo instrukcja obsługi robota kuchennego czy telewizora. Nie jest to chaotyczna mieszanina liter i słów, lecz celowy i zrozumiały przekaz treści.
Jak widać zatem: projektowanie to działalność wymagająca inteligencji, znajomości rzeczy. Określa się cel dla którego coś się tworzy, określa się z czego i jak to ma być zrobione. Uwzględnia się prawa fizyki, chemii, mechaniki, trzeba się znać na używanych materiałach, ich właściwościach. Dalej: przechodzimy do procesu produkcji, który też nie jest chaotyczny – ma swoją kolejność działań. Np. budynek potrzebuje fundamentów, ścian, dachu – potem dopiero ma miejsce wykańczanie wnętrz i dekoracja.
Projekty widzimy zarówno w przyrodzie (budowa organizmów biologicznych), jak i w technice (budowa maszyn, urządzeń). Do powstania ludzkich projektów niezbędny jest myślący twórca i zaplanowany proces wykonawczy. Projekty widoczne w naturze są nieporównywalnie bardziej skomplikowane od ludzkich wynalazków. Czy do ich powstania wystarczy przypadek i bezcelowe, mechaniczne procesy w naturze?
Co pokazuje ludzkie doświadczenie, poparte wiedzą z eksperymentów, zwykłą logiką, ogólnie dostępną znajomością faktów:
– z przypadkowo rozsypanych liter nie powstają poematy, instrukcje obsługi snopowiązałki czy książki kucharskie
– z rozsypanych cegieł nie powstają samoistnie domy, kościoły, garaże, obory
– z części samochodowych na wysypisku, nie powstaje samoistnie samochód lub motocykl.
Wszystko wymaga projektanta, który określi cel powstania jakiejś konstrukcji: książki, budynku, lub pojazdu. I wskaże jak to zrobić. Następnie potrzebne jest wykonanie projektu – czyli świadomy, celowy proces twórczy (budowanie czegoś z elementów źródłowych): tekstu z liter, samochodu z części, budynku z cegieł, rur i desek…
Skoro to jest tak oczywiste w naszym ludzkim świecie techniki, to dlaczego tyle osób wierzy, że Kosmos i życie pojawiły się samoistnie, bez Projektanta? Głównie dlatego, że tylko to mówiono im przez całe życie, i nie mieli okazji poznać innego wyjaśnienia.
W przyrodzie widać bardzo wyraźnie projekty, które swoim geniuszem i złożonością przerastają wszelkie ludzkie dokonania. Teoria ewolucji Darwina i nauki pochodzące z tego pnia, nie potrafią przekonująco wyjaśnić tego zjawiska. Ludzkość poznała składowe życia, elementy budulcowe żywej komórki, ich działanie, ułożenie, wzajemne zależności. Nigdy jednak nie udowodniono, że: informacja, złożoność, skomplikowane systemy – mogą powstawać samoistnie (bez projektanta, bez inteligentnego, celowego nadzoru). A właśnie to: informację, złożoność, skomplikowane systemy zależności – można łatwo dostrzec, gdy się obserwuje żywe organizmy. Na podobnej zasadzie, jak obserwujemy skomplikowane wytwory inżynierskie: automatykę przemysłową, robotykę, komputery, batyskafy, technologię kosmiczną.