JĘZYKOZNAWSTWO I BIOLINGWISTYKA
Stopniowe wykształcenie mowy przez hominidy uwarunkowane przez rozwój społeczny, kulturowy i cywilizacyjny.
Założenie: Choć językoznawcy do dziś nie są w stanie przedstawić przekonującej teorii na temat pochodzenia języka, jednakże wszystkie teorie zakładają, że siłą napędową, która spowodowała wytworzenie mowy ludzkiej przez 'brakujące ogniwa’ oraz ludzi pierwotnych był ich rozwój społeczno-kulturowy oraz cywilizacyjny.
Logika i nauka: Teorie, według których pra-ludzie zaczęli bardziej używać języka, bo w rękach trzymali narzędzia lub byli zajęci pracą wydawały się godne przyjęcia do czasu rozwoju genetyki i lingwistyki. Językoznawcy wykazali, że język jest nadzwyczaj złożonym systemem obejmującym rejestr wielu tysięcy słów pełniących najprzeróżniejsze funkcje w zdaniu, gramatykę, składnię, semantykę, morfologię i fonetykę, lecz jednocześnie jest w naturalny sposób nabywany przez osobnika dowolnej rasy ludzkiej niezależnie od jego inteligencji. Dowiedziono następnie, że każdy zdrowy człowiek rodzi się z genetyczną predyspozycją umożliwiającą mu doskonałe opanowanie dowolnego języka używanego przez ludzi oraz że predyspozycja ta jest posiadana jedynie przez nasz gatunek. Lata badań wykazały, że nawet najinteligentniejsze szympansy nie są w stanie dorównać 2-letnim ludzkim dzieciom, jeżeli chodzi o zdolność komunikowania się za pomocą języka (szympansy potrafią przyswoić do kilkuset pojęć i tworzyć chaotyczne zdania będące jednorazowo mieszanką najwyżej 3 pojęć – zamiast słów w komunikacji z szympansami używano różnych przedmiotów, którym umownie przypisywano dane pojęcia).
Język jest fenomenem uwarunkowanym genetycznie, chociaż jego główną rolą jest społeczno-kulturowe życie człowieka. Pod tym względem język można porównać do rozmnażania płciowego, które jest uwarunkowane genetycznie, lecz odgrywa także istotną rolę w społecznym życiu człowieka. Innymi słowy – szczególne genetyczne predyspozycje do nabycia i kreatywnego posługiwania się mową oraz abstrakcyjnego myślenia musiały zaistnieć jako pierwsze i dalej zostały one wykorzystane w kontaktach międzyludzkich. Chociaż umysł ludzki posługuje się mową i samoczynnie przyswaja ją dzięki kontaktom z innymi ludźmi, jednak zdolność jej nabycia jest zakodowana i przekazywana genetycznie. Oznacza to, że jedyną opcją dla ewolucjonisty jest stwierdzenie, że mowa ludzka jest dziełem przypadkowego, chaotycznego, bezładnego i bezcelowego ciągu milionów 'korzystnych’ i 'trafionych’ mutacji, które nie mają nic wspólnego ze społeczno-kulturowym i cywilizacyjnym rozwojem człowieka, gdyż umysł ludzki nie ma wpływu na mutacje umożliwiające rozwój języka jako narzędzia komunikacji. Jednakże jak dotychczas żaden z lingwistów nie ośmielił się przedstawić takiej teorii… Jednakowa złożoność i równa doskonałość wszystkich poznanych dotychczas języków (także tych używanych przez najbardziej prymitywne plemiona, jeżeli chodzi o ich rozwój cywilizacyjny) także przeczy teoriom o pochodzeniu mowy ludzkiej od prymitywnych form komunikacji – małpich gestów i wrzasków.